Miesięczne archiwum: październik 2018

Łazienki Królewskie

 

23.10.18

Kiedy za oknami zimno i pada deszcz, miło jest usiąść przed komputerem aby poprzeglądać i wstawić na bloga zdjęcia. Zdjęcia zrobiłam wtedy gdy mimo października pogoda dopisywała ( było ok. 20 stopni). Bardzo było przyjemnie spacerować alejkami usłanymi liśćmi, słyszeć ich szum pod stopami i czuć zapach, było to kojące. Po raz kolejny mogłam się przekonać ile dobrodziejstwa niesie przyroda, koi, uspokaja, daje radość. Kolory na drzewach to jak „terapia” kolorami.  Nie spodziewałam się, że tyle ciepła i dobrych wrażeń przeżyję w tym miejscu, jestem wdzięczna. 🙂 

Róże – Ogród Botaniczny

20.10.18

Róże… piękne… pachnące… kobiece kwiaty. Nie dość, że to uczta dla oka dzięki formie i kolorom, to jeszcze ” aromaterapeutyczny ” zapach. Bardzo lubię te kwiaty podziwiać i fotografować by uwiecznić ich piękno. 

Choć część z nich przekwitła to i tak zdążyłam jeszcze nacieszyć zmysły, tym cudownym pięknem. Róże mają w sobie coś szczególnego, cudowne, pachnące płatki ale i kolce. Tak mi się skojarzyło, że w życiu spotykają nas różne trudności, to są te ” kolce” które czasami ranią ale gdy już przejdziemy ten trudny moment to możemy rozkwitnąć niczym pachnący pąk. 

Ogród Botaniczny

18.10.18

Ostatnie pogodne dni sprawiły, że chętnie wybraliśmy się razem z mężem do Ogrodu Botanicznego. Jest to miejsce do którego można wracać często i oglądać przyrodę w innej odsłonie. Dzisiaj gdy byliśmy w innym miejscu pomyślałam i poczułam, że ta pora też jest piękna, kolorowa. Kolory przyrody mają tę cudowną właściwość, że pozytywnie wpływają na ciało i umysł a na sercu robi się cieplej. Zapachy też nie są bez znaczenia, zapach suchych liści pod stopami i ich szelest, to prawdziwa przyjemność. Jestem wdzięczna za ten wspaniały prawie „letni” spacer, bo temperatura sięgała 20 stopni. Cieszę się, że mogłam ten spacer odbyć w towarzystwie mojego męża. Dziękuję.

Po takim spacerze i takim ” przewietrzeniu głowy” łatwiej jest mi sobie poradzić, ze sprawami dnia codziennego. Ostatnio wracają do mnie we wspomnieniach trudne sytuacje, ale zauważyłam że intensywność ich jest już inna, emocje nie są już tak silne i łatwiej jest sobie wszystko poukładać. Łatwiejsze jest przyglądanie się tym sprawom i zdarzeniom choć czasami pojawia się smutek… złość. Ostatnio też za namową pewnej osoby postanowiłam narysować to co wiąże się z przeszłym trudnym zdarzeniem i okazało się że jest to bardzo otwierające i wyzwalające.

Jestem wdzięczna za tą piękną złotą jesień, z jej kolorami, zapachami i ciepłem. 🙂

 

 

Kolorowa Jesień

 

16.10.18

Jesień wita nas różnymi kolorami i zapachami, czego doświadczyłam spacerując wraz z mężem po lesie Kabackim i pobliskim Powsinie. Byłam tak zauroczona tym miejscem, jakbym odkrywała je na nowo a przecież byłam tu nie raz. Spacerowaliśmy leśnymi ścieżkami, polami, spacerowaliśmy po parku. Był to naprawdę miły i spokojny czas. Mogłam się wyciszyć i odpocząć. Jestem wdzięczna za ten moment. Jestem wdzięczna Bogu za te chwile. 

Kiedy szliśmy polami poczułam radość i spokój, pomyślałam o ziemi po której szliśmy, poczułam tak jakbym oddychała razem z nią. To był cudowny moment. Zrozumiałam jak przyroda, ziemia jest ważna. Daje nam życie, karmi nas, daje pokarm nie tylko ten fizyczny ale również i ten duchowy. Cieszę się, że zrobiłam trochę zdjęć, nie za dużo ale w sam raz żeby uwiecznić te chwile 🙂